Witam wciąż jeszcze wakacyjnie :)
Wciąż jeszcze, bo nadal jestem poza domem i "urlopuję" :D
Dzisiaj wrzucam garść fotek jarmarcznych.
Jako, że część wakacji spędziłam w Gdańsku, na dodatek podczas trwania Jarmarku, zrobiłam parę fotek i je wrzucam. W zasadzie nic nowego na jarmarku nie było, jak ktoś bywa to nic go nie zaskoczy. Jedyna różnica to bałagan wśród ustawień stoisk- pchli targ, starocie i rękodzieło w zupełnie innych miejscach niż do tej pory.
Na ul. Mariackiej zazwyczaj królowało rękodzieło- wystawców było wielu, z rozmaitymi wytworkami, no i oczywiście stały na tej ulicy stoiska z biżuterią z bursztynem. Teraz tylko kilka osób się tu wystawiało i to związanych zapewne na stałe z małymi galeriami stąd:
Na Rybackim Pobrzeżu (nad Motławą) jak zwykle stoiska z obuwiem artystycznym, skórzanym (uwielbim te kłapciaki) i z makramy. Na zdjęciu akurat butki, torby i czapy z makramy:
Oprócz tego mnóstwo stoisk z biżuterią hand made. Tutaj tylko kilka fotek poglądowo. Wybór raczej przypadkowy. Robiłam fotki gdy się trochę luźniej zrobiło, czyli raczej rzadko ;) Fotki robiłam w pierwszym tygodniu jarmarku, czyli czasie gdy stoisk jest najwiecej, ale i turystów bez liku...
Zauroczyły mnie ceramiczne koniki w kolorach prawie ludowych :)
Można też było znaleźć wystawców z ozdobnymi notesami, pudełkami, obrazkami i innymi bibelotami:
Feeria barw na stoisku z ceramiką kuchenną. Kubki, filiżanki, imbryczki, maselniczki- mnóstwo żywych kolorów:
Także szyciowe stwory zawitały na jarmark:
Rękodzielniczych stoisk było całkiem sporo. Przeniosły się z ul. Mariackiej głównie na Św. Ducha i na Tkacką, ale rozsiane były w sumie po całym terenie jarmarku. Sfotografować wszystko i to w ciągu jednego dnia, spacerując wśród turystów było niemożliwe. Przypuszczam, że część stoisk w ogóle mi umknęła podczas zwiedzania. Ale zrobiłam kilka fotek i się nimi dzielę :)
Jako, że bloger strasznie mi tu muli z przerzucaniem zdjęć, pozostałe foty z jarmarku następnym razem... ;)
Ach! Muszę się pochwalić! Znów miałam szczęście w blogowej zabawie- tym razem u Dag-esz na jej blogu Pod norweskim niebem. Warto do niej zajrzeć, bo ciekawie pisze o swoich przeżyciach podczas pobytu w Norwegii.
3 komentarze:
Zdjęcia urocze. Ja nigdy na gdańskim jarmarku nie byłam, ale może się jeszcze kiedyś wybiorę.
Pozdrawiam.
Na pewno. Jest bardzo duży i trwa aż trzy tygodnie, więc można na spokojnie "pobuszować" wśród stoisk.
Pozdrawiam
Witam serdecznie,chciałabym skontaktować się z dziewczyną, która sprzedawała buty ręcznie robione, różnokolorowe, były sandały i z krytą piętą i palcami( nie te z makramy, chociaż też są świetne) na straganie nad Motławą w czasie jarmarku dominikańskiego. Buty takowe chciałoby zakupić kilka osób, niestety jarmark się skończył i nie mamy namiarów do sprzedawców. Jeżeli ktoś zna producenta proszę o kontakt
Prześlij komentarz