Wczoraj zrobiłam sobie mikołajkowy prezent i założyłam tego bloga.
Teraz czas coś napisać i zacząć się chwalić swoimi małymi dziełkami. Więc- do dzieła!
Na początek produkt mojej fascynacji papierową wikliną. Daleko mi do Mistrzów, ale jako pierwsze wykończone dzieło w tej kategorii to ten koszyczek mnie jak najbardziej satysfakcjonuje. Zwłaszcza, że sprawdza się w boju znakomicie ;)
2 komentarze:
Jest świetny! Mnie,na samą myśl o skręcaniu kilkudziesięciu rureczek z gazety, po prostu... skręca!! Chociaż efekt zachęca do pracy!!
Dziękuję!
Rzeczywiście- pierwszy etap nie jest najbardziej emocjonujący, ale kolejne już sprawiają niezłą frajdę. No i spełnia dwojaką funkcję- dekoracyjną i użytkową, więc dla każdego coś miłego ;)
Prześlij komentarz