piątek, 31 grudnia 2010

Zimowo, końcoworocznie i wynikowo :)


~~~

Witam :)

Zima w pełni, śnieg sypie, wszędzie biała puchowa kołdra, pięknie...
Gdzieniegdzie zwisają też sople, czasami niezwykle efektownie wyglądające w bladym, zimowym słońcu...


Czasem też nie dość, że te sople wyglądają efektownie, to także nieco egzotycznie...


Chyba nie chcę wiedzieć, co się kryje w końcówkach tych sopli...
Wolę wierzyć, że śnieg jest jednak biały... ;)

~~~

Dziś ostatni dzień roku...
Już jutro zaczyna się Nowy Czas
Oby nadchodzący wielkimi już susami Nowy Rok
był lepszy niż ten mijający
aby marzenia się spełniały- i te duże i te malutkie
Wena nie odstępowała nikogo na krok
a czas był "z gumy"- żeby wystarczyło go na wszystkie zamierzenia :)
Wszystkiego dobrego!
Do siego Roku!

~~~

Jako, że dziś ostatni dzień roku, to nadszedł również moment losowania i ogłoszenia wyników :)

Jakiś czas temu rozpoczęłam poszukiwania "dobrych rąk" do opieki nad małym domkiem...

Zgłosiło się bardzo dużo osób, które na piśmie zadeklarowały swoją opiekę nad tym maleństwem :)
Początkowo nawet nie spodziewałam się, że zabawa cieszyć się będzie takim powodzeniem... Tym bardziej jest mi miło, że znalazło się tylu uczestników moich "słodkości" :)
Dzięki temu poznałam mnóstwo fantastycznych blogów, na których można obejrzeć przecudne wytwory zdolnych rąk i bogatej wyobraźni :)
Zajrzałam do każdej z osób, które zostawiły komentarz :)
I zajrzę jeszcze nie raz :)

Tymczasem nie pozostawiam już nikogo w niepewności
i przechodzę do informacji o losowaniu...

Panie i Panowie!
(tak, Panowie też się znaleźli)
oto relacja z losowania:


W związku z tym, że domek jest jeden, a dobrych rąk do opieki nad nim o wiele więcej, konieczne było losowanie...

Wszyscy chętni zostali spisani na losach, które znalazły się w takiej oto maszynie "półlosującej":




"Półlosującej", gdyż potrzebna była jeszcze druga połowa maszyny, mianowicie "ramię chwytne".
Tu następuje dodatkowe mieszanie losów. Dodatkowe, bo pierwszy etap mieszania polegał na długim i intensywnym wstrząsaniu zamkniętej maszyny półlosujacej przez dwa ramiona chwytne...
Na zdjęciu ramię chwytne, z mocno zamkniętymi oczami, miesza losy...




...by wyciągnąć w końcu jeden zwycięski los...




Ta dam!!!
Oto Zwycięzca!



Oto zwycięski los!
Zwyciężczynią jest lapappilon!

Wielkie gratulacje!



Congratulations!
Lapappilon- send me your adress, please :)

Wszystkim uczestnikom zabawy serdecznie dziękuję
było mi bardzo miło :)

~~~

Jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

I do zobaczenia już w 2011 :)

Pozdrawiam

Kerlaja


czwartek, 30 grudnia 2010

Światełko na zimowe wieczory...



~~~
Witam zimowo :)





Dni są krótkie (chociaż już się wydłużają :)), zima nadal mocno trzyma, a nawet przypuściła u nas od wczoraj nowy atak...

Wieczorami najprzyjemniej jest siedzieć w ciepłym domu, z kubkiem dobrej herbaty w dłoni i Bliskimi obok :)
Miękki koc w pobliżu i interesująca książka także są w cenie :)

Klimat wieczorami tworzy natomiast światło...





Światło małych świec w ażurowych świeczniko- lampionach ładnie się rozprasza tworząc ciekawe wzory na ścianie...




Lampiony są "recyklingowe". Dostały drugie życie...
Czy komuś ten kształt coś przypomina :) ?




Pozdrawiam cieplutko wszystkich odwiedzających :)
Dziękuję za komentarze

~~~

Przypominam także, że tylko do dzisiaj domek czeka na potencjalnych właścicieli...
Jutro okaże się w czyje ręce trafi :)

Kerlaja

środa, 22 grudnia 2010

Przedświątecznie...


~~~

Witam!

Na blogach od dłuższego już czasu panuje klimat świąteczny, przygotowania idą pełną parą...

A u mnie... cóż,
przygotowania są i owszem, ale połączone z remontem i masą innych obowiązków, które nałożyły się na okres świąteczny, więc ich skala jest całkowicie inna :)
To znaczy jest bardzo duża, ale energia jest pochłonięta przez inne aspekty niż świąteczne ozdoby :)

Żeby jednak nie było, że nic nie robię ozdobno- świątecznego to pokazuję dzisiejszą bombkę- karczocha :)



I składam już teraz wszystkim zaglądającym tutaj
najlepsze życzenia z okazji Świąt
Mnóstwo radości, szczęścia i chwil spokoju i wytchnienia od zgiełku codziennych obowiązków

~~~

Wracając do posta o konfiturze dyniowej...
Lacrima- to taki przepis- nieprzepis...
Wszystko na oko :)
Na około 1 kg dyni dodawałam 1 cukier żelujący, ciut cukru waniliowego i cynamon- do smaku i zapachu... :)
Dynia uprzednio pokrojona na malutkie cząstki i rozgotowana w odrobinie wody.
I to wszystko- a potem do słoików... :)
Smacznego :)

~~~

Jest mi bardzo miło, że domek cieszy się takim powodzeniem :)
Przypominam, że zapisy trwają do 30.12 :)

Pozdrawiam ciepło i świątecznie

Kerlaja

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Oddam domek w dobre ręce...


~~~

Witam zimowo :)



U nas biało- śniegu po kolana albo i wyżej, całe miasto zasypane i zima na całego!
Przyjemnie jest wrócić do własnego, ciepłego gniazdka i zasiąść z kubkiem herbaty w dłoni...
i opatulić się kocem...
i rozmarzyć...




Ostatnio widziałam na blogach, że dużo osób zapałało namiętnością do małych domków...
Tak się składa, że mam taki jeden domek i chętnie go oddam w dobre ręce...
Czy ktoś się zaopiekuje tym maluchem?...
Tak?
Ogłaszam więc małe rozdawnictwo, zwane też candy lub spolszczonymi cukierkami...

Okazja?
1. Dziś mija rocznica założenia tego bloga...
2. Ja sama wygrałam całkiem sporo cukierków i teraz czas aby ktoś inny się ucieszył...
3. Nadchodzi czas Świąteczno- Noworoczny...
więc obdaruję Kogoś takim prezentem...



Warunki uczestnictwa?
Takie jak zwykle- komentarz pod tym postem z deklaracją zaopiekowania się domkiem
i informacja na własnym blogu wraz ze zdjęciem i aktywnym linkiem...

Zapisy trwają do 30 grudnia
losowanie 31 grudnia :)



A więc proszę- częstujcie się :)


A gdy mowa o wygranym candy to pochwalę się jeszcze, że ostatnio poszczęściło mi się u Kokardeczki w jej zabawie:)
Wygrałam kolczyki i dodatkowo dostałam od Niej smakołyki na zimowe wieczory :)
I wszystko ładnie zapakowane :)
Dziekuję :)



~~~
Zapraszam więc do zapisywania się...
Domek czeka na Nową Właścicielkę...
lub Właściciela...
:)

~~~

Pozdrawiam serdecznie i cieplutko
w tę zimową porę...

Kerlaja

~~~




środa, 10 listopada 2010

Tchnienie lata, powiew jesieni...


~~~
Witam!

Dłuuuuga przerwa u mnie ostatnio.
Deficyt czasu trwa i trwa i na razie nie widać końca....
Przetwory jednak nie chciały czekać... :)



Jesienne impresje- konfitura dyniowa
Kolor bardzo energetyczny, smak świetny :)
Nie przepadam za dżemami i innymi bardzo słodkimi przetworami, ale ta opcja bardzo mi podeszła :)


Deser rodem z literatury angielskiej: Herbata i konfitura podana na spodeczku, a do tego herbatniki...
Rewelacja!
Zdjęć takiego deseru nie ma- nie zdążyłam... ;)



Wspomnienie lata: ratafia- ze wszystkich letnich owoców...
Kolor również piękny, rozświetlający ponurą jesień ... ;)



;)


Coś bloger szwankuje...
Dyktuje warunki, nie można go okiełznać...

Dziękuję za komentarze, miło jest wiedzieć, ze Ktoś tu zagląda, mimo mojej nieregularności we wpisach...

Pozdrawiam serdecznie
ciepło i energetyzująco :)

Kerlaja

~~~



niedziela, 24 października 2010

Turkusowo, czekoladowo...


~~~
Witam!

Powrót do makramy- tym razem bransoletka

Turkus i czekolada.
Koraliki- czerń i "kryształowość".

Czasu nadal brak na cokolwiek, pomysły czekają na realizację...

Ale fotki są :)


Bransoletka na "modelce" :)



Pozdrawiam słonecznie
Tak, tak, słońce świeci i jest bardzo ładnie, chociaż wietrznie :)

Dziękuję za komentarze :)
Fajnie wiedzieć, że Ktoś tu zagląda :)
i zostawia po sobie ślad :)

Kerlaja

~~~

czwartek, 23 września 2010

Poduszkowo :)


~~~

Witam!

Dłuuuugo nic nie pokazywałam, ostatnio na niewiele rzeczy mam czas, obowiązków mnóstwo, nie mam nawet kiedy usiąść do "rękodzieła"...

Kilka dni temu udało mi się jednak uszyć poszewki na poduchy (na raty, ale jednak :))
Powstało pięć poszewek z lnu w naturalnym kolorze, materiał o splocie płóciennym, z "dotkaną" kratką.
Poduchy wyszły całkiem wdzięcznie, "salonowa sofa" zyskała na urodzie i wreszcie wygląda po ludzku... :)

Maszyna stawiała opór, ostatnio oprócz pętelkowania i rwania nitki ma tendencję do łamania igieł (nawet na trybie ręcznym), więc szycie do nudnych bynajmniej nie należało...

Ale ja się nie dałam ;)



Oto poszewki.
Do zdjęć pozują trzy egzemplarze ;)



Sposób szycia podobny jak u Imoen, wdzięczne kokardki do wiązania z tyłu :)
Na swoje potrzeby jednak trochę jej wykrój zmodyfikowałam- poszewki są z jednego kawałka, a nie jak u Niej osobno przód i osobno dwie części tyłu.



Zdjęcia niestety średniej jakości- niemal na każdym inny kolor...
Cóż...
Dobrze, że w ogóle są, bo aparaty mnie chyba ostatnio nie lubią...
Każdy odmawia posłuszeństwa...



~~~

A tymczasem pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających :)
I życzę dużo słońca :)
Znów jest ciepło i słonecznie i oby jak najdłużej!

Kerlaja

środa, 8 września 2010

Greckie potwory, cappuccino i wygrane :)


~~~

Witam :)

Dziś wrzucam fotki kolczyków- ramek z motywem greckiego potwora morskiego.
Potwory przedstawione są w stylu czarnofigurowym (jak na wazach greckich- czarny rysunek na czerwono-ceglastym tle).
Bigle srebrne, ramki posrebrzane.



Kolejne kolczyki to proste pastylki lampwork w kolorze cappuccino (na zdjęciu wyszły niemal jak toffi ;)) z ozdobnymi kuleczkami i nieregularnymi elementami onyksowymi.
Szpilki i bigle srebrne.


~~~

Ostatnio chwaliłam się, że wygrałam candy u Dag-eSz na Jej blogu Pod norweskim Niebem.
Teraz chwalę się zdjęciowo, bo przesyłkę już otrzymałam:)
Mydełko przyszło w paczuszce, a dołączony był do niej bilecik z miłym komentarzem :)
Mydełko ma niesamowity zapach, ciężki do opisania, ale wręcz odurzający :) Cudny :)
Dziękuję :)




Nie zdążyłam się pochwalić, że wygrałam również candy u Kardamonowej na Jej blogu Trele-morele :)
Tak zwlekałam z wpisem, że przesyłka zdążyła już do mnie dojść... Chwalę się więc, że wygrałam i chwalę się też zdjęciowo:)
Wygrałam książkę pt. "Sztuka latania", ale Kardamonowa obdarowała mnie również dodatkowymi niespodziankami!
Dostałam od Niej bardzo energetyczną karteczkę- na zdjęciu wyszła trochę blado, ale jest w niesamowicie orzeźwiającym, słoneczno- żółtym kolorze:) A wpis jest bardzo miły :) Karteczka jest świetna :)
Dodatkowo dostałam zapachowy woreczek- różany ogród roztacza wokół niesamowitą woń :)
Fantastycznie :)
Dziękuję :)



Jak widać szczęście mi ostatnio dopisywało w zabawach blogowych :)

~~~

Pozdrawiam ciepło i orzeźwiająco wszystkich odwiedzających :)
I dziękuję za komentarze. To bardzo miłe :)

Kerlaja


sobota, 28 sierpnia 2010

Jarmarku Dominikańskiego ciąg dalszy...


~~~


Dziś kolejne zdjęcia z jarmarku- tym razem przekrojówka z pchlego targu.
Już po zakończeniu Jarmarku, więc trochę w ramach przypomnienia...
Oczywiście można tam było dostać niemal wszystko i oczywiście w cenach zapierających dech w piersi...

~~~


Mnóstwo mebli- antyków i stylizowanych na antyki:



Masa przedmiotów porozkładanych gdzie bądź- na ziemi...



... na stolikach i obok nich:




"Złote" kraniki z żelaznymi Amorkami i ozdobnymi umywaleczkami:



Metalowe wieszaczki i podpórki pod półki- "postarzone", ale dostępne w ilości hurtowej...




Lampiony pilnowane przez Amorki:



Stare kasy, pięknie zdobione, w wersji niemieckiej:


... i szwedzkiej:



Stare walizki:




Ramy, obrazy i obrazki, lustra, kwietniki, instrumenty muzyczne, drewniane szafeczki na przyprawy i produkty z porcelanowymi szufladkami:



... i inne tego typu szafeczki:




Coś dla dzieci... a może jednak dla dorosłych wspominających dzieciństwo? Mosiężna patynowana kuchnia węglowa z wyposażeniem:




Dla kolekcjonerów- rozmaite porcelanowe naparstki:


A dla miłośników bieli- zwiewne i pełne romantyzmu części garderoby ;)



Oprócz rękodzieła i pchlego targu na jarmarku oczywiście kwitł "handel współczesny", czyli to co na co dzień można znaleźć w zwykłych sklepach.
W cenach oczywiście niecodziennych...
Chociaż czasem można wyszukać coś po okazyjnej cenie, więc warto "pobuszować" ;)


~~~

Jakiś czas temu chwaliłam się, że wygrałam candy u Janki z De toute mon ame.
Po powrocie z wakacji odebrałam czekającą na mnie na poczcie przesyłkę od Janki:)
I teraz prezentuję moje nowe przyprawniki :)
Zdjęcie nienajwyraźniejsze, ale jest szaro i ciemno, a mój aparat domowy odmawia posłuszeństwa i dobrze, że w ogóle jakiekolwiek fotki jeszcze robi...




~~~
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających
Kerlaja