sobota, 28 sierpnia 2010

Jarmarku Dominikańskiego ciąg dalszy...


~~~


Dziś kolejne zdjęcia z jarmarku- tym razem przekrojówka z pchlego targu.
Już po zakończeniu Jarmarku, więc trochę w ramach przypomnienia...
Oczywiście można tam było dostać niemal wszystko i oczywiście w cenach zapierających dech w piersi...

~~~


Mnóstwo mebli- antyków i stylizowanych na antyki:



Masa przedmiotów porozkładanych gdzie bądź- na ziemi...



... na stolikach i obok nich:




"Złote" kraniki z żelaznymi Amorkami i ozdobnymi umywaleczkami:



Metalowe wieszaczki i podpórki pod półki- "postarzone", ale dostępne w ilości hurtowej...




Lampiony pilnowane przez Amorki:



Stare kasy, pięknie zdobione, w wersji niemieckiej:


... i szwedzkiej:



Stare walizki:




Ramy, obrazy i obrazki, lustra, kwietniki, instrumenty muzyczne, drewniane szafeczki na przyprawy i produkty z porcelanowymi szufladkami:



... i inne tego typu szafeczki:




Coś dla dzieci... a może jednak dla dorosłych wspominających dzieciństwo? Mosiężna patynowana kuchnia węglowa z wyposażeniem:




Dla kolekcjonerów- rozmaite porcelanowe naparstki:


A dla miłośników bieli- zwiewne i pełne romantyzmu części garderoby ;)



Oprócz rękodzieła i pchlego targu na jarmarku oczywiście kwitł "handel współczesny", czyli to co na co dzień można znaleźć w zwykłych sklepach.
W cenach oczywiście niecodziennych...
Chociaż czasem można wyszukać coś po okazyjnej cenie, więc warto "pobuszować" ;)


~~~

Jakiś czas temu chwaliłam się, że wygrałam candy u Janki z De toute mon ame.
Po powrocie z wakacji odebrałam czekającą na mnie na poczcie przesyłkę od Janki:)
I teraz prezentuję moje nowe przyprawniki :)
Zdjęcie nienajwyraźniejsze, ale jest szaro i ciemno, a mój aparat domowy odmawia posłuszeństwa i dobrze, że w ogóle jakiekolwiek fotki jeszcze robi...




~~~
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających
Kerlaja


czwartek, 19 sierpnia 2010

Jarmark Dominikański


Witam wciąż jeszcze wakacyjnie :)

Wciąż jeszcze, bo nadal jestem poza domem i "urlopuję" :D

Dzisiaj wrzucam garść fotek jarmarcznych.

Jako, że część wakacji spędziłam w Gdańsku, na dodatek podczas trwania Jarmarku,  zrobiłam parę fotek i je wrzucam. W zasadzie nic nowego na jarmarku nie było, jak ktoś bywa to nic go nie zaskoczy. Jedyna różnica to bałagan wśród ustawień stoisk- pchli targ, starocie i rękodzieło w zupełnie innych miejscach niż do tej pory. 

Na ul. Mariackiej zazwyczaj królowało rękodzieło- wystawców było wielu, z rozmaitymi wytworkami, no i oczywiście stały na tej ulicy stoiska z biżuterią z bursztynem. Teraz tylko kilka osób się tu wystawiało i to związanych zapewne na stałe z małymi galeriami stąd:





Na Rybackim Pobrzeżu (nad Motławą) jak zwykle stoiska z obuwiem artystycznym, skórzanym (uwielbim te kłapciaki) i z makramy. Na zdjęciu akurat butki, torby i czapy z makramy:


Oprócz tego mnóstwo stoisk z biżuterią hand made. Tutaj tylko kilka fotek poglądowo. Wybór raczej przypadkowy. Robiłam fotki gdy się trochę luźniej zrobiło, czyli raczej rzadko ;) Fotki robiłam w pierwszym tygodniu jarmarku, czyli czasie gdy stoisk jest najwiecej, ale i turystów bez liku...




Zauroczyły mnie ceramiczne koniki w kolorach prawie ludowych :)


Można też było znaleźć wystawców z ozdobnymi notesami, pudełkami, obrazkami i innymi bibelotami:


Feeria barw na stoisku z ceramiką kuchenną. Kubki, filiżanki, imbryczki, maselniczki- mnóstwo żywych kolorów:


Także szyciowe stwory zawitały na jarmark:




Rękodzielniczych stoisk było całkiem sporo. Przeniosły się z ul. Mariackiej głównie na Św. Ducha i na Tkacką, ale rozsiane były w sumie po całym terenie jarmarku. Sfotografować wszystko i to w ciągu jednego dnia, spacerując wśród turystów było niemożliwe. Przypuszczam, że część stoisk w ogóle mi umknęła podczas zwiedzania. Ale zrobiłam kilka fotek i się nimi dzielę :)

Jako, że bloger strasznie mi tu muli z przerzucaniem zdjęć, pozostałe foty z jarmarku następnym razem... ;)


Ach!  Muszę się pochwalić! Znów miałam szczęście w  blogowej zabawie- tym razem u Dag-esz na jej blogu Pod norweskim niebem. Warto do niej zajrzeć, bo ciekawie pisze o swoich przeżyciach podczas pobytu w Norwegii. 

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Moje ogrodowe królestwo... ;)






Witam wszystkich Odwiedzających !

Dzisiaj nie robótkowo, chociaż... ;)
Prace ogrodnicze też wymagają czasu i ręki. I są moim malutkim, ale jednak, hobby ;)

Doczekałam się!
Chociaż mój ogródek i warzywniaczek są malutkie (bardzo malutkie- to kilka doniczek i skrzynek na balkonie ;))- to jednak dzieje się w nich, oj dzieje!
Otóż- mam pomidory!
Pierwsze, zielone jeszcze i maluteńkie (olbrzymie nie będą, bo to odmiana koktajlowa), ale tak się ucieszyłam, że aż powstał specjalny wpis na ten temat ;)
Pomidory wyhodowane od małego- z nasion!
To dopiero pierwsze pomidorki, będzie ich więcej, bo i kwiatów jest więcej :)


Tu pomidor w całej swej okazałości, ha!



I kolejne dwa olbrzymy ;D
Urosną jeszcze :)



A tutaj kwiat pomidora



A propos kwiatów- moje oko cieszą również surfinie- bardzo wdzięczne.
Mają niesamowity kolor- fachowo biskupi, to taki głęboki amarant, uwielbiam go



A tutaj kwiatek polno-łąkowy :)
Zasadzony również z nasiona, wchodzący w skład mieszanki kwiatów właśnie polno- łąkowych.
Zaczynają kwitnąć (jakoś tak późno u mnie), te i pozostałe.
Szczerze mówiąc nie wiem co to jest.
Trochę przypomina fiołka, ale to chyba nie to.
Cóż, spróbuję się dowiedzieć :)



I kwitnąca werbena
Śliczne są te drobne czerwone kwiatki z białymi środkami zebrane w duże kwiatostany... :)



To tylko część mojego ogrodowego królestwa ;)
Jeszcze się pewnie będę chwalić, pozostałymi roślinkami i postępami ;)


A odnośnie chwalenia się- to pochwalę się, że wygrałam candy u Janki z De toute mon ame.
Bardzo ciekawy blog.
Janka jest Słowaczką i sama uczy się języka polskiego. Bo chce :)

~~~

A ja pozdrawiam ciepło i kwiatowo :)
I oczywiście pomidorowo ;D
Kerlaja