wtorek, 5 stycznia 2010

Dekupażowe różności



To moje dekupażowe różności

Wykonane kawał czasu temu, bez ciśnienia, raczej jako próba, czy mi ta technika przypadnie do gustu. Przypadła. Od czasu do czasu bawię się dalej, parę przedmiotów powędrowało do innych właścicieli i w zasadzie nie mam ich zdjęć lub są one bardzo marnej jakości. Te zostały u mnie więc mogłam strzelić fotki. Jakość ich wykonania jest dyskusyjna, zostawiłam sobie raczej początki mojej przygody z tą techniką, jednak lubię je, może właśnie dlatego, że są pierwsze. 

Technika to raczej minimalizm dekupażowy- oszczędnie z motywami, brak cieniowań, zobaczymy co będzie dalej, bo ostatnio zaopatrzyłam się w zestaw farbek akrylowych, więc może troszkę poeksperymentuję...

Na pierwszy ogień, czemu nie, poszło szkło. Po co zaczynać od prostych, łatwych powierzchni skoro można wybrać śliskości i obłości...

A więc butelki...

Jako pierwsza-pierwsza- mój prawdziwy debiut- powstała ta z motywem kawowym:


Następna w kolejce- tulipanowa:


Potem to już różne rzeczy powstawały, nie tylko butelki, chociaż maki podbiły moje serce i musiałam je przenieść na kolejne szkło:


No i klasyczny motyw różany, bardzo popularny, ale wciąż wdzięczny jako element ozdobny. Pudełeczko, służące mi jako pojemnik na część drobnych przyborów krawieckich. Wciąż pozostaję wierna śliskim powierzchniom- po co ułatwiać sobie życie... Pudełeczko jest plastikowe i kiepsko chwytało farbę. Coś się jednak dało z niego zrobić:


Powstało jeszcze kilka pudełeczek, bombek i jajek, robiłam je jednak zazwyczaj na ostatnią chwilę przed podarowaniem i nie mam porządnych zdjęć (lub nie mam ich wcale). Może uda się je jeszcze jakoś pofocić i wstawić, choć rozsiane są po różnych miastach...

0 komentarze:

Prześlij komentarz